Stan wyjątkowy nałożone w całym kraju za zapobieganie rozprzestrzenianiu się koronawirusa COVID-19, implikuje ograniczenie między innymi i a prawo do podróżowania osób, z pewnymi wyjątkami. Jednym z wyjątków jest spacer ze zwierzakiem w pobliżu domu. Wiele osób uznało więc, że to dobra okazja, aby zabrać kota na spacer.
Wiele osób zaczęło spacerować ze swoimi pupilami w okresach izolacji w domu, szukając przerwy i odrobiny wolności poza domem. Chociaż może się to wydawać zabawne lub niezwykłe, należy pamiętać, że przestrzeganie ograniczeń i zasad nałożonych w okresach izolacji jest niezbędne do ochrony zdrowia naszego i osób wokół nas.
Spacery ze zwierzętami domowymi w dozwolonych obszarach oraz przestrzeganie zasad dystansu społecznego i środków higieny są ważne, aby zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa i chronić siebie i społeczność. Ponadto podczas spacerów ważne jest, aby być odpowiedzialnym i nie zakłócać otoczenia ani przeszkadzać innym ludziom.
Ostatecznie musimy zrozumieć, że te środki izolacji i ograniczeń są wdrażane w celu ochrony zdrowia publicznego i ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa. Choć w takich sytuacjach zdarzają się chwile zabawy, ważne jest, abyśmy byli świadomi wpływu naszych działań na innych i odpowiedzialnie postępowali w czasie pandemii.
Wyprowadzanie kota na spacer w czasie ograniczeń związanych z COVID
1. Młody mężczyzna został zatrzymany przez policję cztery przecznice od jego domu, a kiedy zapytano go o cel podróży, „podarował” policji małą rybkę w worku z wodą. Młody człowiek złożył skargę na policjanta, który ukarał go grzywną, twierdząc, że zarządzenia wojskowe nie precyzują, jakie zwierzęta domowe można wyprowadzać na spacer w czasie stanu wyjątkowego.
2. Policja znalazła 50-letniego mężczyznę w parku, 30 km od domu, z kotem w torbie. Wyjaśnił policji, że jego kot woli spacerować tylko w tym parku. Mężczyzna został ukarany grzywną.
3. Z kotem w torbie została również znaleziona młoda kobieta idąca do centrum handlowego po drugiej stronie miasta. Powiedziała policji, że "rozkaz wojskowy nie pokrywa wszystkich potrzeb ludzi" i idzie szukać nowych ubrań, a kot w torbie to "polisa ubezpieczeniowa" na wyjazd. Kobieta została ukarana grzywną i zjechała z drogi.
4. Mężczyzna z Iasi (Rumunia) rozwiązał dwie sprawy jednym ogniem. Miał też żywy dowód, że spacerował ze zwierzęciem i udało mu się również zdobyć środek transportu.
Było wiele podobnych przypadków do powyższych i jestem pewien, że natknąłeś się na co najmniej kilka w mediach społecznościowych. Jednak niektórzy przekroczyli wszelkie granice i wyszli na smyczy z wypchanymi kotami i szczeniakami.